niedziela, 18 grudnia 2016
Uproszczenia w podatkach dla firm jednoosobowych i mikro-firm od 2017 r.
W 2017 roku będą korzystne zmiany w podatkach dla firm jednoosobowych i mikro-firm. Jedna ze zmian zakłada, że w sytuacji osób, które uzyskują przychody poniżej połowy minimalnego wynagrodzenia to ich działalność nie będzie traktowana jako działalność gospodarcza. Ułatwienie w podatkach obejmuje również firmy, których przychody nie są wyższe od 5 000 zł.
Proponowane przez rząd uproszczenia dla przedsiębiorców są prawdziwą rewolucją. Osoby generujące przychód do 1 000 zł nie będą musiały rejestrować działalności. Jest to szansa dla tych osób na wyjście z szarej strefy do której wpychają je bieżące przepisy. Według ekspertów zmniejszenie obciążeń mikro-firm w przeciągu kilku miesięcy zwiększy wpływy budżetu państwa.
Zmiana będzie obejmować m.in. osoby zajmujące się drobnymi usługami, których dochody są bardzo małe. Czyli osoby zarabiających poniżej 50% najniższego wynagrodzenia (w 2017 r. t.j. około tysiąca złotych), nie będą musiały prowadzić działalności gospodarczej, ani opłacać składki ZUS, które wynoszą 1 121 zł.
W konstytucji biznesu jest założone, że w sytuacji osób, które wygenerują przychody nie przekraczające połowy minimalnego wynagrodzenia, to ich działalność nie będzie uznawana za działalność gospodarczą. W związku z tym będą oni zwolnieni z opłacania składek ZUS. Oznacza to, że mali przedsiębiorcy np. osoby zajmujące się drobnym handlem czy korepetytorzy będą mogli wyjść z szarej strefy.
Do rozwiązania zostały kwestie dotyczące ewidencji. Jeśli firmy nie byłyby zobowiązane do prowadzenia jakiejkolwiek ewidencji to istnieje ryzyko, że znajdą się nieuczciwi, którzy przekroczą limit 1 000 zł i nie zgłoszą działalności gospodarczej. Z tego powodu taka ewidencja musi zostać wprowadzona, ale bardzo ważne jest to, aby miała ona jak najprostszą formę.
Rządowa propozycja ułatwienia podatków tyczy się również firm, które generują przychody nie przekraczające 5 000 zł. Jeden z pomysłów to rezygnacja z ryczałtowego podatku na ZUS ( 1121 zł), a zamiast niego wprowadzenie 22% składkę. Innym pomysłem jest wdrożenie jednolitego podatku łączącego składki ZUS , VAT i NFZ.
Płatność takiej składki byłaby od 15% uzyskanego obrotu czyli 9 tysięcy złotych PIT-U, VAT-u i ZUS-u. W aktualnym systemie w następnym roku, gdy składki wzrosną to samego ZUS-u zapłacimy 14 tysięcy złotych.
Gdyby rzeczywiście udałoby się wdrożyć zmiany dla firm jednoosobowych i mikro-firm, to mogłoby wyraźnie odblokować przedsiębiorczość oraz zmniejszyć szarą strefę. Aktualnie zgodnie z różnymi szacunkami w szarej strefie pracuje od 600-700 tysięcy osób.
Wiele nowych firm by powstało, wiele zostałby odwieszonych,a młodzi ludzie zamiast emigrować mogli by zacząć sił we własnym biznesie. Aktualnie jest to zahamowane za pomocą małego ZUS-czyli 500 zł składki ZUS przez pierwszy rok prowadzenia działalności gospodarczej zamiast 1 200 zł.
Obecnie poza kontrolą państwa znajduje się co piąta złotówka. Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową wartość szarej strefy wynosi około 400 mld. złotych. Szacunki rządowe z tego roku wykazały, że około 30 miliardów złotych jest nie zapłaconych składek i podatków. Jeśli podatkowe ułatwienia rzeczywiście weszły by w życie to wpłynęłyby na poprawę budżetu.
Prawda jest taka, że obciążenia z firm jednoosobowych i mikro-firm zostaną przesunięte na duże firmy, aby budżet mógł się zbilansować. Jest duża szansa, że po kilku miesiącach budżet będzie otrzymywał wyższe wpływy niż obecnie. Pomniejszenie obciążeń wpłynie na to, że wiele firm pojawi się na rynku.
Zmiany miałyby wejść w życie od 2018 r. Według ekspertów termin ten jest możliwy, ale będzie wymagał dużo pracy, zarówno w zmianie systemów informatycznych jak i w sferze legislacyjnej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podatki to ciężki orzech do zgryzienia. Dlatego gdy mam problem z podatkiem CIT korzystam z kalkulatora podatku dochodowego na 24iiValue.
OdpowiedzUsuń